Zaczęła siwieć, gdy miała 16 lat. Teraz promuje naturalny wygląd. "To moja genetyka"
Shannyn Pierce jako nastolatka odkryła pierwsze siwe włosy na swojej głowie. W szkole stała się obiektem drwin i ataków ze strony rówieśników. Notorycznie słyszała, że jest brzydka i wygląda staro. Farbowała włosy, by uniknąć tych przykrych komentarzy. Przez kilkanaście lat walczyła ze swoją genetyką, zanim zaakceptowała to, jak wygląda. Teraz promuje naturalność i mówi, że ma najlepsze włosy w swoim życiu.
Siwienie włosów to naturalny proces, który postępuje wraz z wiekiem. Jednych dopada wcześniej, innych później. Zdarza się jednak, że pierwsze siwe włosy mogą pojawić się już w wieku nastoletnim, za co odpowiadają geny. Innych przyczyn można także poszukiwać w niedoborach żywieniowych, chorobach tarczycy oraz stresie.
Tego właśnie doświadczyła Shannyn Pierce z Wielkiej Brytanii, u której siwizna pojawiła się w wieku 16 lat. "Po prostu zaczęłam siwieć. To moja genetyka" – wyznała.
Osiwiała w wieku 16 lat. Stała się obiektem kpin
W szkole dziewczyna przechodziła trudne chwile, była notorycznie wyśmiewana przez rówieśników za to, jak wygląda. "Słuchałam, że jestem brzydka, wyglądam staro, że powinnam natychmiast coś z tym zrobić" – dodała.
Aby uniknąć przykrych i negatywnych komentarzy na swój temat, musiała farbować włosy. Koloryzację robiła co sześć tygodni i na taki zabieg wydawała około 130 funtów (w przeliczeniu jest to prawie 700 złotych).
Minęło kilkanaście lat, zanim Shannyn mogła w pełni zaakceptować swój wygląd. Przełom w jej życiu nastąpił tuż przed 30. urodzinami. Postanowiła zerwać z koloryzacją włosów i zamiast tego zaczęła dbać o odpowiednią pielęgnację swoich siwych kosmyków. Była pewna swojej decyzji, którą podjęła, choć nieraz słyszała od innych, że nie farbuje włosów z czystego lenistwa.
"Uważam, że traktowanie widocznej siwizny jako przykładu zaniedbania jest absurdalne" – napisała kobieta w jednym z postów udostępnionych na Instagramie. Musiało trochę czasu upłynąć, zanim ludzie zaczęli doceniać jej naturalne piękno. "Nigdy nie dostawałam więcej komplementów niż teraz, kiedy jestem siwa" – wyznała.
Polubiła swoje siwe włosy. "Są lekkie i miłe w dotyku"
Dziś 34-latka jest szczęśliwą żoną i matką dwójki chłopców. Od bliskich otrzymuje ogrom wsparcia. Akceptują jej naturalną barwę włosów. Jej mąż powtarza jej, żeby robiła wszystko to, co sprawia, że czuje się dobrze. Według niego w siwiźnie prezentuje się lepiej niż kiedykolwiek.
Shannyn kocha swoje siwe włosy i dzieli się swoim wyglądem za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Szczerze mówiąc, mam teraz najlepsze włosy w swoim życiu. Są gładkie, lekkie i miłe w dotyku" – stwierdziła.