Odkryto nową przyczynę wypadania włosów. Do tej pory obwiniano geny i stres
Miliony ludzi na całym świecie doświadczają problemu utraty włosów. Przyczyn może być wiele – od błahych, łatwych do wyeliminowania czynników, po poważne dolegliwości. Naukowcy wciąż badają różne mechanizmy wypadania włosów. Udało im się trafić na nowy trop.
Widok sporej garści włosów na szczotce czy poduszce budzi słuszne obawy. Na osłabienie kondycji kosmyków ma wpływ wiele czynników. Najczęstszym z nich jest intensywny stres emocjonalny lub psychiczny, który może wprowadzić dużą liczbę mieszków włosowych w "fazę spoczynku". Wynikiem tego procesu jest nadmierne wypadanie włosów. Jak wyjaśnili naukowcy na łamach czasopisma "Nature", przewlekły stres może przedłużyć nieaktywną fazę cyklu rozwojowego włosa. Dlatego, że ma on bowiem zdolność do odrastania po wypadnięciu.
Nowa przyczyna wypadania włosów
W innych badaniach amerykańscy naukowcy ze Szkoły Medycznej Icahna w Mount Siani odkryli nową przyczynę wypadania włosów. Według nich jest to aktywność mięśni skóry, która ma znaczący wpływ na wypadanie i odrastanie włosów w regularnych cyklach. Wyjaśnili, że te mięśnie gładkie w torebce włosa nie znajdują się pod naszą kontrolą, lecz są one zawiadywane przez autonomiczny układ nerwowy.
Grupa naukowców przeprowadziła badanie z udziałem zwierząt w celu zbadania mechanizmu wypadania włosów. Ze swoich obserwacji wywnioskowała, że mięśnie otaczające włosy w sposób fizyczny prowadzą do ich katagenowej fazy regresji. Inaczej jest to faza spoczynku (środkowa część cyklu życia włosów), podczas której mięśnie ulegają skurczowi i w rezultacie włosy są dosłownie wyciskane z pochewek. Równocześnie w tej fazie następuje wypchnięcie brodawki włosa spod cebulki w miejsce, gdzie bytują komórki macierzyste, czyli w górnej części mieszka włosowego. Z tej nowej "lokalizacji" brodawka daje sygnał tym komórkom, by rozpoczęły pracę nad produkcją nowego włosa.
Uczeni zwrócili uwagę, że taki sam mechanizm zachodzi w stosunku do ludzkich mieszków włosowych. Wysunęli też, że gdyby udało się zapobiegać kurczeniu się mięśni pochewek włosowych, byłaby szansa na zahamowanie procesu regresji włosa u samego źródła.
Doniesienia naukowe skomentował główny autor tej publikacji Michael Rendl, stwierdzając, iż "zablokowanie nowo odkrytych skurczów mięśni nie wyleczy łysienia spowodowanego przez choroby związane z wypadaniem włosy". Wskazuje za to, że zablokowanie "fazy destrukcji" mogłoby spowolnić albo zaniechać utratę włosów.
Wyniki tej analizy zostały opublikowane w "Science".