Gdy zmiana butów i mycie nie pomaga. Spocone stopy objawem choroby?
Zazwyczaj przyczyny cuchnących, spoconych stóp są dość oczywiste: kwestia higieny, nieodpowiedniego obuwia czy skarpet, grzybica. Nie musi jednak ta być. Pamiętaj, że za krępującym zapachem, który zwala z nóg otoczenie, może się kryć poważna choroba ogólnoustrojowa, na przykład nerek.
Na naszych stopach ma co się pocić. Ok. 600 gruczołów potowych na każdym cm2 robi swoje.
Problem w tym, że świeży pot zdrowego człowieka jest bezwonny, więc nie ma powodu, by ściągnięcie butów uwalniało nieznośną broń zapachową.
Jeśli nie ma tropikalnego upału, który sprawia, że całe ciało spływa potem, nie nosisz butów z materiału nieprzepuszczającego powietrza, nie stawiasz na syntetyczne skarpetki, zajmij się sprawą smrodu stóp na serio. Mycie nie wystarczy.
Pot - nasz pomocnik
W zasadzie stopy, podobnie jak inne części ciała, pocą się dla naszego dobra. To naturalna regulacja temperatury - parowanie wody, stanowiącej główny składnik potu, obniża ciepłotę ciała.
Gruczoły potowe nie są rozmieszczone równomiernie na ciele, dlatego różne części ciała różnie się pocą. W czołówce są stopy, ale również pachy, dłonie, twarz, czoło.
Intensywne pocenie, szczególnie stóp, dłoni i pach, nie jest związane wyłącznie z temperaturą otoczenia i reakcją na nią. To też odpowiedź na bodźce emocjonalne.
Głównym mediatorem pobudzającym gruczoły do aktywności wydzielniczej jest acetylocholina. Jest ona uznawana za jeden z najważniejszych neuroprzekaźników, ponieważ wpływa na wiele życiowych procesów, w tym na czynność serca, procesy pamięciowe czy funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Nagła, gwałtowna zmiana ilości wydzielanego potu bywa związana z problemami neurologicznymi.
Spocone, cuchnące stopy - to może pomóc
Niezależnie od przyczyny, problem śmierdzących, przepoconych stóp możesz najczęściej rozwiązać za pomocą preparatów dostępnych w aptece bez recepty. Niewątpliwie są skuteczne, szczególnie te na bazie soli glinu, ale niektórym osobom wystarczają środki naturalne, na bazie olejku herbacianego, z tymiankiem i rozmarynem.
Same buty też można spróbować odkazić za pomocą dostępnych na rynku specjalnych preparatów (o różnej skuteczności) lub 70-procentowego spirytusu (zrób sobie spray i zostaw obuwie do wysuszenia na świeżym powietrzu).
Nadpotliwość stóp - kiedy do lekarza
Dr Robert Chmielewski, chirurg i specjalista medycyny estetycznej, radzi, by problem nadmiernego pocenia (nie tylko stóp), jeśli nie jest związany z naturalnymi przyczynami, jak nieznośna fala upałów czy złe nawyki higieniczne, ZAWSZE konsultować z lekarzem:
- Trzeba zdawać sobie sprawę, że cukrzyca, choroby tarczycy i nerek, zaburzenia metaboliczne i inne problemy endokrynologiczne, mogą być pierwotną przyczyną nadmiernego pocenia, nie tylko stóp. Wiele z tych schorzeń poważnie zagraża zdrowiu ogólnemu, a nawet życiu i absolutnie nie można lekceważyć takiego wyraźnego sygnału ostrzegawczego.
Dr Chmielewski zaleca, by nie lekceważyć nie tylko nadmiernego pocenia, ale też wyjątkowo przykrego zapachu świeżego potu w umiarkowanej ilości. Jest typowy nie tylko dla infekcji grzybiczych, lecz również poważnych chorób ogólnoustrojowych.
Jeśli nadmierna potliwość ma związek z emocjami (pocisz się na widok szefa, przed egzaminem), niejednokrotnie najskuteczniejszym lekiem okazuje się psychoterapia. Po uporaniu się z lękami, gruczoły potowe często "uspokajają się".
Pocenie stóp - rozwiązania na dłużej
Niektórym pacjentom zależy, by problem rozwiązać trwale. Jeśli wykluczyłeś choroby ogólnoustrojowe i jest to "tylko" nadpotliwość, możesz rozważyć terapię toksyną botulinową.
Wstrzykuje się ją w okolice nadmiernie pocące się, co powoduje zablokowanie połączeń nerwowo-mięśniowych. Dzięki temu znajdujące się tam gruczoły przestają wydzielać pot. Zabieg trwa kilka minut. Nie usuwa problemu na zawsze, ale przez wiele miesięcy powinien być spokój.
Kiedyś, w sytuacjach skrajnych, proponowano jeszcze sympatektomię lędźwiową (w przypadku dłoni i pach - piersiową), czyli chirurgiczne przerwanie połączenia nerwów i gruczołów potowych w odcinku lędźwiowym (lub piersiowym) kręgosłupa. To jednak metoda obciążona zbyt dużym ryzykiem powikłań, by traktować ją jako sposób na cuchnące stopy.
Listen on Spreaker.