Sprawdzony sposób na truskawkowe nogi. Ten produkt jest w każdej łazience
Truskawkowe nogi to zmora niejednej z nas. Problem widoczny jest zwłaszcza wiosną i latem, kiedy częściej golimy nogi, chcąc uzyskać nienaganną gładkość skóry. Niestety mimo wszelkich starań zdarza się, że ostatecznie nie wyglądamy zbyt estetycznie. Jest na to rada.
Truskawkowe nogi to określenie dla popularnego defektu kosmetycznego. Na skórze pojawiają się drobne, czerwone kropki, które nie znikają, a co gorsza mogą pokrywać nawet całe nogi. Powodem jest niewłaściwa pielęgnacja i często związany z nią pośpiech. Dlatego mamy kilka wskazówek, które raz na zawsze pomogą pozbyć się niechcianego efektu.
Najlepszy patent na truskawkowe nogi. Wystarczy jeden produkt
Wrażliwa skóra jest kłopotliwa i nie chodzi wyłącznie o twarz. Truskawkowe nogi w dużej mierze dotyczą osób z jasną karnacją, ale prawda jest taka, że ten defekt kosmetyczny może przytrafić się każdej z nas.
Głównym powodem pojawienia się drobnych, czerwonych i nieestetycznych kropek na skórze jest brak właściwego nawilżenia i źle wykonana depilacja. Na rynku jest wiele kremów, czy pianek do golenia, ale tak naprawdę często wystarczy gęsta odżywka do włosów.
Na mokre nogi wystarczy dokładnie rozprowadzić nieco odżywki i odczekać dwie minuty. W ten sposób włoski na nogach zmiękną i będą łatwiejsze do usunięcia. Poza tym maszynka zyskuje dodatkowy poślizg, a na skórze pozostaje nawilżający film, który chroni przed wystąpieniem podrażnień.
Proste i skuteczne, muszę przyznać, że wielokrotnie mnie samej zdarzyło się wypróbować tę metodę i byłam zadowolona. Oczywiście po dokonaniu depilacji należy dokładnie opłukać nogi, a po wyjściu spod prysznica nałożyć nawilżający balsam.
Truskawkowe nogi. Skąd się biorą i jak temu zaradzić?
Kiedy nogi zaczynają przypominać dojrzewające truskawki to znak, że nie zatroszczyliśmy się właściwie o naszą skórę. Powodem w dużej mierze jest golenie nóg na szybko, gdzieś przy umywalce, bidecie, bez odpowiednich kosmetyków i za pomocą mocno zużytej maszynki. Nie oznacza to jednak, że tradycyjna forma depilacji musi kończyć się fatalnym efektem.
Wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad. Po pierwsze wybierając maszynkę, warto zaopatrzyć się w taką, która ma choć jeden żelowy pasek, a jej główka nie jest unieruchomiona. Dzięki temu nie tylko łatwiej ogolić choćby okolice kolan. Dodatkowo minimalizujemy ryzyko podrażnień. A to kluczowa kwestia.
Po drugie pamiętajmy, że na maszynce do golenia kumulują się bakterie, które zaogniają stan zapalny, jaki czasem pojawia się na skórze na skutek niewłaściwej depilacji. Dlatego przed każdym goleniem trzeba ją wypłukać i zdezynfekować choćby spirytusem salicylowym.
Chcąc uniknąć efektu truskawkowych nóg, pamiętaj o trzech ważnych kwestiach:
- przed goleniem dokładnie namocz skórę, najlepiej ciepłą wodą,
- nałóż na nogi odpowiednią piankę, krem lub odżywkę,
- nie zapominaj o balsamie, koniecznie nawilżaj skórę po goleniu.
Wydawałoby się, że te trzy zasady są dość oczywiste, jednak w pośpiechu zdarza się, że nie tylko sięgamy po tępą maszynkę, ale także decydujemy się ogolić łydki na sucho lub wyłącznie po lekkim skropieniu wodą. Ostatecznie spiesząc na spotkanie, rezygnujemy także z nawilżania nóg, a to sprawia, że już po chwili skóra zaczyna wyglądać mało estetycznie.