Brudne sekrety narzędzi kosmetycznych. Mikrobiolog wskazuje najbrudniejsze akcesoria
Pandemia zmieniła podejście wielu osób do zachowania czystości. Ludzie zaczęli częściej myć ręce, stosować płyny antybakteryjne, ale czy sięgając po swoją szczotkę do włosów, zastanawiamy się, czy jest czysta? Raczej nie. A jak wskazuje mikrobiolog – to duży błąd, za który cierpieć będzie skóra.
Mogą powodować trądzik i wypadanie włosów – to tylko dwa skutki, które mogą dotknąć osoby używające brudnych narzędzi kosmetycznych. Mikrobiolog Amy-May Pointer wzięła pod lupę sześć najczęściej używanych przyborów kosmetycznych. Ekspertka dokładnie objaśnia, jak bardzo mogą być brudne po użyciu.
1. Szczotka do włosów
Brudną listę rozpoczyna szczotka do włosów. To według ekspertki najbardziej brudne narzędzie kosmetyczne. Większość ludzi używa je każdego dnia, nie myśląc o tym, że mogą się na niej rozwijać szkodliwe drobnoustroje. A te mogą doprowadzić do grzybicy skóry głowy i wypadania włosów.
- Szczotka do włosów zawiera dużo martwej skóry głowy i tworzy idealne środowisko dla bakterii, które odżywiają się materią organiczną. Stosowanie brudnej szczotki na co dzień może prowadzić do podrażnień skóry głowy i nieprzyjemnego zapachu - wyjaśnia mikrobiolog.
Ze szczotki należy regularnie usuwać włosy np. przy pomocy grzebienia. Należy ją także regularnie czyścić. Specjalistka sugeruje, by moczyć ją w gorącej wodzie z mydłem co 2-4 tygodnie przez ok. 5-10 minut.
2. Rękawica do nakładania samoopalacza
Drugie miejsce w "brudnej szóstce" przypadło rękawicy do samoopalacza. Mikrobiolog zaznacza, że może na niej bytować potencjalnie szkodliwy grzyb, który może doprowadzić do inwazyjnej infekcji grzybiczej. Pointer podkreśla, że nawet piękna opalenizna nie jest warta paskudnej infekcji skóry.
- Gatunki grzybów będą się rozmnażać na rękawicy do opalania ze względu na gąbczasty materiał, który jest idealnym środowiskiem dla wilgoci, a tym samym dla rozwoju grzybów. Rękawica będzie również zawierać wiele martwych komórek skóry, umożliwiając bakteriom odżywianie się materiałem organicznym – wyjaśnia. Rękawice po każdym użyciu należy wyprać, a potem dokładnie osuszyć.
3. Zalotka
Zdaniem ekspertki na zalotce do rzęs można znaleźć roztocza zwane Demodex folliculorum. Drobnoustroje mogą prowadzić do wypadania włosów i rzęs.
4. Pęseta
W porównaniu z powyższymi narzędziami pęseta wypadła całkiem nieźle w eksperymencie mikrobiologa. Okazało się, że na pęsecie znalazła mikroorganizmy komensalne, które znajdują się na skórze i nimi nie trzeba się zbytnio przejmować. By oczyścić pęsetę, warto wymoczyć ją w gorącej wodzie z mydłem lub płynem antybakteryjnym przez 5-10 minut i powtarzać czynność po każdym użyciu.
5. Wałek jadeitowy
Okazuje się, że podobnie jak pęseta, wałek jadeitowy wcale nie jest taki brudny, jak mogłoby się to wydawać. Nie był całkowicie wolny od bakterii, ponieważ mikrobiolożka znalazła na nim gronkowca skórnego, który może stanowić zagrożenia dla zdrowia i przyczyniać się do powstawania trądziku. Ale sama powierzchnia narzędzia nie jest chłonna w porównaniu z pędzlami czy gąbeczką do makijażu, co utrudnia bytowanie na nim szkodliwych patogenów.
6. Cążki do paznokci
Najczystszym narzędziem według specjalistki okazały się cążki do paznokci. Ekspertka znalazła na nim niską gęstość mikroorganizmów i określiła je jako stosunkowo czyste. Podobnie jak na wałku jadeitowym, znalazła bakterie gronkowca. I w tym wypadku szczególnie należy uważać, ponieważ cążki mogą przecinać skórę, a ten patogen spowodować infekcję, choć takie przypadki są rzadkie.
- Obcinacze do paznokci są metalowe i dlatego nie tworzą idealnego środowiska do namnażania się bakterii i grzybów - wyjaśniła Amy-May Pointer.