Popularny trend może być groźny dla oczu. 60% kobiet zgłosiło choroby zapalne
Przedłużanie i zagęszczanie rzęs pozwala uzyskać efekt powiększonego optycznie oka. Dzięki temu zabiegowi wiele kobiet rezygnuje z codziennego makijażu, bo maskara nie jest już potrzebna. Niemniej jest to rozwiązanie tymczasowe, a to oznacza, że co jakiś czas trzeba powtórzyć zabieg. Długotrwałe noszenie sztucznych rzęs może mieć fatalne skutki.
Przedłużanie i zagęszczanie rzęs pozwala uzyskać efekt powiększonego optycznie oka. Dzięki temu zabiegowi wiele kobiet rezygnuje z codziennego makijażu, bo maskara nie jest już potrzebna. Niemniej jest to rozwiązanie tymczasowe, a to oznacza, że co jakiś czas trzeba powtórzyć zabieg. Długotrwałe noszenie sztucznych rzęs może mieć fatalne skutki zdrowotne.
Czy zagęszczanie rzęs jest zdrowe? Unikaj częstych zabiegów
Przede wszystkim w kwestii samego zagęszczania należy podkreślić, że jeśli decydujemy się, by raz na jakiś czas przykleić rzęsy, to taki zabieg nie powinien nam mocno zaszkodzić. Niemniej wiele zależy od użytego materiału, rodzaju kleju i umiejętności. Poza tym już po pierwszej aplikacji nasze oczy mogą bardzo się męczyć dodatkowym obciążeniem.
Specjaliści podkreślają, że to właściwa aplikacja jest tutaj kluczowa, ponieważ często zdarza się, że nie raz dochodzi do sklejenia się powieki, a co gorsza do dostania się kleju do oka, choćby minimalnej ilości.
Badania wykazały, że aż 60 % kobiet, które zdecydowały się na zabieg zagęszczania i przedłużania rzęs poświadczyło zapalenia rogówki i spojówki, właśnie na skutek dostania się kleju do oka. Ustalono również, że u 40% kobiet doszło do reakcji alergicznej na stosowany klej. Przyczyną są substancje chemiczne obecne w preparacie.
Jak informuje portal The Conversation są przypadki, kiedy to klej do paznokci sprzedawany jest jako klej do rzęs. Jak wiadomo, każdy z tych produktów ma inne przeznaczenie, skład i siłę działania co mocno wpływa na nasze zdrowie, a dostanie się do oka niewłaściwej substancji, może skończyć się fatalnie.
Sprawdzono skład kleju do rzęs. Formaldehyd i erozja spojówek
Naukowcy przeprowadzili badanie, by zweryfikować, co tak naprawdę znajduje się z kleju do rzęs. W tym celu przetestowano aż 37 różnych klejów do rzęs, zarówno tych konsumenckich, czyli dostępnych w drogeriach, jak i tych stosowanych w profesjonalnych salonach.
Okazało się, że aż 75% z 20 profesjonalnych produktów wykryto formaldehyd, podobnie w czterech z 17 konsumenckich klejów. Co więcej, niektóre z nich nie deklarowały w składzie takiej substancji, a to tylko pokazuje, jak bardzo jesteśmy narażeni na nieświadome stosowanie produktu dopuszczonego do sprzedaży.
To właśnie wspomniany formaldehyd sprawia, że dochodzi do podrażnienia oczu, stają się zaczerwienione i nieestetyczne. Poza tym jego toksyczność prowadzi do zapalenia spojówek, a nawet ich erozji.
Erozja spojówki to nic innego jak uszkodzenie jej poszczególnych warstw. Objawem jest nieprzerwany, bardzo silny ból połączony ze światłowstrętem i silnym łzawieniem. Wówczas konieczna jest pilna konsultacja okulistyczna. Leczenie erozji może trwać nawet kilka tygodni.
Niemniej jak wskazują naukowcy, najczęstszym powikłaniem przedłużania rzęs jest zapalenie powieki. A to dlatego, że na krawędziach powiek znajdują się mieszki włosowe, zadaniem tych gruczołów jest ochrona oka przed drobnoustrojami. Kiedy jednak tę przestrzeń zaklejamy, aplikując sztuczną rzęsę bakterie i inne drobnoustroje gromadzą się na powiece, prowadząc do stanu zapalnego.